3.2MPix. 5MPix. 12MPix! Wbudowana pamięć 8GB. Wbudowana pamięć 16GB. Ekran 3.2". Ekran 4.3". Komórkowy wyścig zbrojeń uważam za otwarty. Dosłownie z tygodnia na tydzień pojawiają się nowe - szybsze, mocniejsze, podobno lepsze - urządzenia. Czy naprawdę wszystkie te "nowinki" są warte uwagi? I tak wiadomo do czego zmierza smartphone - do kieszonkowego, wyjątkowo mobilnego netbooka. Grunt, że jeden taki już jest.
Nokia N900 - bo o tym telefonie cały czas mowa - parametrami nie zachwyca. Ot, 600MHz procesora, 256MB pamięci RAM, 32GB wbudowanej pamięci na dane i aplikacje. Do tego 3.5" ekran o rozdzielczości 800x480px, klawiatura QWERTY. Komponenty powszechne, popularne, niczym się nie wyróżniają. Ot, kolejna "cegła" dla maniaków. Cegła, którą - jak się okazuje - można nie tylko przytrzymać notatki, funkcjonalność na dzień dzisiejszy stawia to PDA w zdecydowanej czołówce urządzeń mieszczących się w (typowej) kieszeni. Właściwie: pomimo linuksa (którego fanem zdecydowanie nie jestem) na pokładzie urządzenie zachwyciło mnie możliwościami. Do rzeczy.Celowo funkcje "telefoniczne" zostawiam na koniec - to tylko mało znaczący dodatek przy możliwościach PDA. Łączność bezprzewodowa urządzenia stoi na (bardzo) wysokim poziomie. Dość dobra antena GSM (zwykle nie ma problemów z zasięgiem, acz cud to nie jest), świetnie działające HSPA, znośny (i nieużywany) Bluetooth oraz Wi-Fi, które czasem trzyma zasięg w miejscach, gdzie mój laptop nie daje rady to podstawa tego urządzenia. Z prędkościami i transferem problemów nie miałem - jako jedyne urządzenie podłączone do mojego routera (tryb g) radziło sobie z przesyłaniem plików z prędkościami około 30Mbit/s. HSPA też przyzwoicie sobie radzi - 5/1.4Mbit to realna prędkość do osiągnięcia późną nocą. Po co na telefonie taki transfer? Otóż Maemo (będące specyficzną dystrybucją Debiana by Nokia) daje spore możliwości wykorzystania takiego transferu.
Skype, Google Talk, Facebook chat, MSN - te komunikatory z powodzeniem uruchomiłem na urządzeniu. Mało tego, Skype nie stwarzał absolutnie żadnych problemów z wykonywaniem (wideo-)połączeń - nawet na 3G rozmowa działa łatwo i bezproblemowo. Przy długich konwersacjach zdarzają się problemy, ale w tym akurat nic dziwnego nie ma - gdy telefon ma do wyświetlenia kilkanaście tysięcy wiadomości (rozmowa z kilku dni), spodziewam się "czkawki". Jakby tego było mało - kontakty IM są zebrane w jednej książce kontaktów razem z telefonicznymi. Chwila pracy i po połączeniu kontaktów pod jednym nazwiskiem mamy: numer telefonu, Skype ID, Facebook ID, GTalk ID i MSN login. Wygodne, trzeba przyznać. Rozmowy z IM zbierane są w tej samej aplikacji co SMSy - po połączeniu w konwersacje całość sprawia całkiem przyjemne wrażenie - acz brakuje rozróżnienia na typy komunikatorów (choćby i po ikonie).
WWW - kolejna mocna strona N900. Właściwie, gdyby nie rozmiary, miałbym wrażenie, że korzystam z pełnowymiarowego PC. Jedyne, co sprawiło mi problem, to podpięcie Java pod przeglądarkę - kilka godzin z Google i linuksem na maszynie wirtualnej pozwoliło zbudować i wgrać paczkę. Poza tym - flash, JavaScript, CSS - wszystko działa dobrze. Przeglądarka może nie zabija wydajnością (na stronie facebooka zdarzają się sekundowe "pauzy"), ale przynajmniej obsługuje właściwie wszystko, co potrafi obsłużyć windowsowy Chrome. Facebook działa pełnowymiarowo, GMail też. Przeglądanie odbywa się w oknach (nowe okno = nowy proces), więc całość działa stabilnie i wydajnie. Naprawdę nie wiem, do czego można się przyczepić :D Jakby tego było mało - w AppManagerze jest do pobrania AdBlock do systemowej przeglądarki.
Zdecydowanie gorzej wypada redagowanie maili. Rozdzielczość jest dość mała, a UI (niedający się ukryć) zajmuje prawie 1/2 ekranu. Przez to napisanie krótkiego maila jest może całkiem znośne, ale dłuższa, kilkuakapitowa wiadomość to koszmar. Sytuację trochę ratuje obecność klawiszy strzałek, jednak wiele w tym przypadku nie dają. Nokia dalej traktuje telefon raczej jak czytnik e-maili - a szkoda, N900 miałaby spore możliwości zastąpić netbooki. Wyświetlanie i przeglądanie wiadomości działa zdecydowanie lepiej - mniej-więcej tak dobrze, jak na N97 czy innych PDA podobnej klasy. Na dniach spróbuję zbudować Thunderbirda pod Maemo i dam znać, na ile to poprawia obsługę poczty.
O potędze smartfona świadczy potęga dostępnych aplikacji. W przypadku Maemo nie ma się czym chwalić... pozornie. Ilość programów w AppManagerze czy Ovi Store nie powala na kolana - choć większość użytecznych aplikacji da się tam znaleźć. Prawdziwa potęga Maemo pojawia się, gdy mamy ustawione pod ten system IDE. Rekompilacja "klasycznych" programów linuksowych może trwa - za to daje bardzo duży zakres dostępnych programów i funkcji. Pozwolę sobie wspomnieć jedną aplikację, świetnie sportowaną pod Maemo - XChat. Jedyna zmiana, jaką zauważyłem, to dostosowanie okien konfiguracji do "systemowego" wyglądu typowego dla N900.
W kwestii wygody i ergonomii obsługi - duża zmiana wymagająca "przestawienia się". Telefon działa w trybie landscape - czy tego chcemy, czy nie. Dla ludzi przyzwyczajonych do obsługi telefonu jedną ręką - koszmar, dla mnie ideał. Aplikacje projektowane są pod (wydajniejszy) domyślny układ, dzięki czemu nie trzeba użerać się z wyłącznie portretowo ustawionymi, a potrzebnymi, programami. Poza... aplikacją telefonu. Ta działa w układzie portretowym, co jest wygodniejsze, jeśli zamierzamy trzymać telefon przy uchu, natomiast... moim zdaniem się nie sprawdza. Po to w pudełku jest (świetny) zestaw słuchawkowy, żebym nie musiał ćwiczyć ręki podnoszeniem cegły - po odebraniu rozmowy miejsce telefonu jest w kieszeni.
Ważnym elementem jest klawiatura - generalnie oceniam ją jako wygodną. Brakuje nieco osobnego wiersza klawiszy numerycznych i powtórzenia Fn+Shift po drugiej stronie urządzenia - gdyby jednak tak było, telefon zapewne stałby się większy, cięższy i droższy. Wpisywanie długich wiadomości czy skomplikowanych ciągów znaków (hasła) nie sprawia wielkich problemów - po prostu da się pisać.
UI i ekran za to zostały dopracowane. Poza typowym dla Nokii menu pod przyciskiem wyłączenia pojawiło się kilka zmian "na lepsze". Box zawierający zegar, wskaźnik baterii, sieci i kilka innych jest "dotykalny" i wyświetla prosty panel kontrolny urządzenia. Niby nic wielkiego, a w porównaniu do innych systemów to duży krok naprzód. Podobnie przycisk "menu" w lewym górnym rogu - zależnie od stanu widok dwóch "nachodzących" okien wyświetli manager otwartych procesów. Na ekranie managera (lub głównym, jeśli nie mamy żadnych okien otwartych) ikona zmienia się na "grid", przenoszący po naciśnięciu do menu. Niby to niespójne i mieszające - jednak wygoda takiego rozwiązania jest niezaprzeczalna - przycisk po prostu służy nam do "zmiany obecnej aplikacji" i jako taki się sprawdza.
Używając N900 jako odtwarzacza AV... pozytywne zaskoczenie. Jakość dźwięku świetna, defaultowe słuchawki przebijają wszystkie, jakie do tej pory miałem okazję sprawdzić. Sam player wygodą nie grzeszy - słuchanie pojedynczych utworów/albumów czy całej biblioteki działa świetnie, natomiast składanie własnych playlist... mogliby poprawić. Na chwilę obecną jedyna możliwość to dodawanie kolejnych kawałków do "teraz odtwarzanych" a potem zapisanie tej listy jako playlisty. Youtube odtwarza, filmy odtwarza, inne przeglądarkowe playery też (generalnie) działają.
W kwestiach najmniej istotnych, tzw. telefonicznych - są. Znaczy SMSy są i działają w formie konwersacji. Nic specjalnego - bo i nic tu nie można zrobić specjalnego. MMSów nie ma - po co one komu jak ma się maile? Jeśli userowi bardzo zależy na MMSach, można doinstalować aplikację do ich obsługi. Połączenia telefoniczne da się odbierać i wykonywać. Tu ważna (i bardzo drażniąca mnie) uwaga: przychodzące połączenie ładuje się na cały ekran, nie ma żadnej możliwości ukrycia/zminimalizowania go i wrócenia do robienia tego co robiliśmy - bez odrzucania dzwoniącego.
Podsumowując: telefon wart swojej ceny. Właściwie, prawdziwy Milestone (na pewno bardziej, niż "toto" Motoroli) na drodze PDA do netbooka. Wymaga pewnej zmiany przyzwyczajeń - daje jednak wszystko to, co poweruser potrzebuje w telefonie - maksymalne możliwości i pełną kontrolę.
UI i ekran za to zostały dopracowane. Poza typowym dla Nokii menu pod przyciskiem wyłączenia pojawiło się kilka zmian "na lepsze". Box zawierający zegar, wskaźnik baterii, sieci i kilka innych jest "dotykalny" i wyświetla prosty panel kontrolny urządzenia. Niby nic wielkiego, a w porównaniu do innych systemów to duży krok naprzód. Podobnie przycisk "menu" w lewym górnym rogu - zależnie od stanu widok dwóch "nachodzących" okien wyświetli manager otwartych procesów. Na ekranie managera (lub głównym, jeśli nie mamy żadnych okien otwartych) ikona zmienia się na "grid", przenoszący po naciśnięciu do menu. Niby to niespójne i mieszające - jednak wygoda takiego rozwiązania jest niezaprzeczalna - przycisk po prostu służy nam do "zmiany obecnej aplikacji" i jako taki się sprawdza.
Używając N900 jako odtwarzacza AV... pozytywne zaskoczenie. Jakość dźwięku świetna, defaultowe słuchawki przebijają wszystkie, jakie do tej pory miałem okazję sprawdzić. Sam player wygodą nie grzeszy - słuchanie pojedynczych utworów/albumów czy całej biblioteki działa świetnie, natomiast składanie własnych playlist... mogliby poprawić. Na chwilę obecną jedyna możliwość to dodawanie kolejnych kawałków do "teraz odtwarzanych" a potem zapisanie tej listy jako playlisty. Youtube odtwarza, filmy odtwarza, inne przeglądarkowe playery też (generalnie) działają.
W kwestiach najmniej istotnych, tzw. telefonicznych - są. Znaczy SMSy są i działają w formie konwersacji. Nic specjalnego - bo i nic tu nie można zrobić specjalnego. MMSów nie ma - po co one komu jak ma się maile? Jeśli userowi bardzo zależy na MMSach, można doinstalować aplikację do ich obsługi. Połączenia telefoniczne da się odbierać i wykonywać. Tu ważna (i bardzo drażniąca mnie) uwaga: przychodzące połączenie ładuje się na cały ekran, nie ma żadnej możliwości ukrycia/zminimalizowania go i wrócenia do robienia tego co robiliśmy - bez odrzucania dzwoniącego.
Podsumowując: telefon wart swojej ceny. Właściwie, prawdziwy Milestone (na pewno bardziej, niż "toto" Motoroli) na drodze PDA do netbooka. Wymaga pewnej zmiany przyzwyczajeń - daje jednak wszystko to, co poweruser potrzebuje w telefonie - maksymalne możliwości i pełną kontrolę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz